Trwoga panuje w Europie, jeszcze tylko Emmanuel wymachuje szabelką, ale za dużo nie ma do zaoferowanie.
Podobno Trump dał przywódcom UE, trzy tygodnie na akceptację pokoju.
Jak żałosna jest Europa, która na własne życzenie i przez szaleństwo lewackich ideologii, sama się rozbroiła, zrezygnowała z potencjału przemysłowego i zrezygnowała z fundamentalnych założycielskich wartości.
W ciekawym momencie historii żyjemy, ale niestety nie jestem optymistą! Polityka nie lubi przegranych, Francja i Niemcy za chwilę dogadają się z nie dobitym Putinem, a Polska, no cóż nasz kraj znów będzie w czarnym zadku!
Czy tak będzie? Jest jeszcze iskierka nadziei, że ruch Trumpa to finezyjna partia szachów, a z owej układanki wyłoni się zupełnie nowy, zdrowy układ w Europie, korzystny dla Polski.
Wszak przedstawiciel USA dogadywał się z Dudą, jako jedynym w Europie.
I właśnie Duda nas uspokajał.
Niestety jestem pesymistą i o finezję Trumpa nie podejrzewam.
Ciekawym, czy UE w obecnym kształcie, nie rozpadnie się szybciej niż Sovietia Wowy!
PS. Węgry wchodzą do gry, drugim państwem z którym gada Ameryka, to Węgry.
Natomiast najbardziej wkurzające, że rządzą nami dyletanci. Dziura vatowska zaczęła rosnąć na skalę poprzednich rządów Tuska, a Banaś z NIK zajmuje się tropieniem PiSiorów!
Na czele MSZ, stoi "mąż swojej żony", a jego niepokojący wygląd i dziwne zachowania mogą wskazywać na kłopoty osobiste osobnika. W obecnych niepewnych czasach, mocno niepokojące!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!