14 stycznia 2024

Auto Moto

Współczesny rynek motoryzacyjny i jego trendy, to nie dziwaczna Tesla, czy nie daj Bóg upadająca dzięki elektrykom VW, ale Toyota. Tak, tak, rozsądek, tej najważniejszej pod względem multiinnowacyjności firmy uspokaja.
Pan Toyoda, wnuk, twierdzi że na całkowitą elektromobilność za wcześnie, a doskonałość elektryków dopiero przed nami. Przyznam, ulżyło mi, bo elektroszaleństwo Europy, trochę przeraża!


Wypożyczalnia Hertz rezygnuje z Tesli. Oficjalnie, duże koszty związane z usuwaniem szkód. Hm, a szkody to podobno kierowcy, co to nie przywykli do zrywności elektroauta. No cóż, może i tak, a naprawa nawet lekko stukniętej Tesli, to naprawdę kupa pieniędzy!


Na Dakarze, jakieś dziwaczne dyskwalifikacje za....karbonowe sprzęgła! Dziwaczne i mocno stronnicze, bo wpływające na przewagę w zmaganiach. Czy już samo użycie pierwiastka węglowego w elemencie pojazdu, dyskwalifikuje konstruktora. Szaleństwo ekologiczne sięgnęło dna!


 
W kraju wiecznej szczęśliwości, maskirowka trawa w najlepsze. Soviecki Rolls Royce, a raczej żałosna podróba prezydenckiego auta rodem z USA, na mocnym zakręcie. 
Dla podkreślenia wyższości soviet techniki nad Zachodem, powstał Aurus, czyli limuzyna dla Kremla. W wyniku sankcji zaczęły sie problemy z produkcją, a konkretnie z silnikiem, który nie był wytworem nietanałogowym, a niemiecką konstrukcją z fabryki Ferdynanda Porche.
Owa dziwaczna konstrukcja budzi mocne politowanie, a raczej śmiech. Przyszłość marki żadna, bo sankcje ograniczyły możliwości produkcji silników do limuzyn. Sovieci z nadzieją patrzą na Chiny, bo w nich widzą szansę na podtrzymanie marki.


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!

Szopieszalski

Pospieszalski o szopkach bożonarodzeniowych w kościołach, że kiczowate, brzydkie i w ogóle to Szatan mieszał ogonem, bo wizerunkowa obraza b...