Towarzysze Chińscy wodują trzeci, największy i podobno najnowocześniejszy lotniskowiec. Odnotować się godzi, skoro wciąż psy wieszam na zapóźnieniu technologicznym Chinoli. Próby techniczne trwają, katapulty miotają się w basenie stoczniowym. No cóż, oni jak Ruscy, co ukradną to wdrażają, ale nawet ukradzionego i gotowego do produkcji nie potrafią właściwie dopracować.
Dla przypomnienia, Japońskie Siły Samoobrony już dawno poszły w kierunku lotniskowców mniejszych dla samolotów pionowego lądowania, które są o niebo zwrotniejsze, szybsze i o stokroć bardziej nowoczesne. O ilości zaawansowanej i wdrożonej broni, no cóż, niech Chińczyk się boi, bo naprawdę ma czego.
Tymczasem Soviet cuda techniki, nie znajdują nabywców. No z dwoma wyjątkami, Chin i Iranu, hm, trochę mało.
Jak mawiają Ruskie, dla ich cud aruża, niet anałoga w mirie:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!