Goryl Sierioża, na chwilę wypuszczony z kremlowskiej klatki miota się i prężył muskuły, rzuca inwektywy, szalał. Cóż, nic innego mu nie pozostało, do końca samego trza robić groźne miny jeśli muskuły już sflaczały, a okoliczne maluchy nawet takie jak Mołdawia bezkarnie podskalują.
Brawo Sierioża, brawo, a Pani Rzecznik jak zwykle z ruskim sznytem, pięknie ubrana:-)))
Norman Davies, tym razem z sensem i w temacie. Dodam, że dla Ruskich to drugi Afganistan, tylko finał dla Kremla będzie terminalny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!