wtorek, 14 listopada 2023

Pelikan na desce!

W każdej dziedzinie życia potrzebna jest odmiana. Wytwórcy sprzętów, gadżetów i innych pierduł bezustannie myślą jak rozbudzić nowe potrzeby i wycyckać frajerskich lemingów z kolejnych złotówek.
Tak było z kijkami do Nordic Walking, gdy okazało się że można omamić gawiedź, wmawiając, że chodzenie z kijkami jest o wiele zdrowsze niż spacery bez obciążenia, dobudowano do tego ideologię zdrowotną.
Tak było z płytami gramofonowymi, gdy okazało się że produkcja CD, zatrzymała potrzebę ciągłego dokupywania zużytej muzyki, tak, tak, wszak ciemne krążki gramofonowe po wielokrotnym używaniu ulegają degeneracji. Przy okazji upichcono dwie pieczenie, bo ruszył rynek zupełnie zapomnianych gramofonów! Leming jak pelikan łyknie wszystko i co bardziej modny zagracił swój salon zupełnie niepotrzebnym muzealnym sprzętem, że o konieczności składowania zajmujących dużo miejsca płyt gramofonowych nie wspomnę.
Od jakiegoś czasu z dużym zdziwieniem obeserwuję nowy szał, deski do pływania! Coś w rodzaju deski do surfingu, ale z wiosłami, ni mniej ni więcej, nowoczesny leming zgodnie z obowiązującym tryndem ma sobie sprawić takową, usiąść zadkiem na niej i wiosłować, wiosłować, wioslówać, a jak półdupki zby odciśnie, to i na stojąco może zapylać. Szleństwo, obłęd, kretyństwo? Nie Szanowni, to nowa moda, która zawitała pod strzechy, czyli do Lidla. Za owe pływające cudo śpiewają sobie tam coś ok. 1,5 tys. złotych. 
Miłego pływania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!

53 - Mayenne - Region Pays de la Loire

Departament Mayenne - sławny starożytnością departament, w okolicach dzisiejszej wioski Jublains, zwycięzcy Rzymianie wznieśli swoje miasto...