Licytują Rollsa, użytkowanego prze Palitkota, no cóż, chłop zapewne chwilowo w dołku, wszak nowa WAAADZA, zapewne zadba o jego miękkie lądowanie w nowym Rolls Royce!
Słuchów coraz więcej, że Pan Elon planuje Teslę dla ubogich! Tak, tak, nowe auta z podberlińskiej fabryki mają kosztować niewiele ponad 110 tysięcy złotych, czyli tyle ile trzycylindrowe Fiaciki, Opelki, Skody i takie tam śmieszności.
Tesla pod strzechy, no cóż, wciąż mam poważne wątpliwości, czy to przyszłość motoryzacji? Co prawda wszyscy wielcy wybrali tylko ten rodzaj źródła energii, no oczywiście z wyjątkiem Toyoty. Trudno więc będzie wszystko odwracać, gdy nie zadługo okaże się że to ślepy zaułek.
Niestety lobby jest potężne i zgodnie z obowiązującą zasadą Kopernika, zły pieniądz wyprze dobry, ot co!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!