Historia tego Banku, jest odbiciem podejścia rządzących, do własnego Państwa. Władająca Polską Platforma spieniężała, co tylko się dało, w myśl doktryny nawróconego na prymitywny kapitalizm, Towarzysza Balcerowicza.
Niestety pozyskana tą drogą forsa nie była inwestowana, ale znów prymitywnie przejadana.
Efekty, notorycznie pusty skarb państwa, który w połączeniu z nieudolną ściągalnością danin, zwłaszcza podatku VAT oraz nieradzeniem sobie z przemytem zwłaszcza paliw, dopełniał degrengolady.
Premier Tusk nie kłamał, szukając mitycznej, zakopanej forsy, on przez swą nieudolną politykę gospodarczą i fiskalną naprawdę jej nie miał.
Piniendzy nie ma i nie będzie, mawiał jego niesławnej pamięci minister finansów. W trakcie jednego z przesłuchań przed Komisją Sejmową, okazało się, że gość miał poważne problemy z ogarnięciem podstawowej dla finansów państwa Ustawy o finansach publicznych!!! On prawdopodobnie jej nie znał!!!
"Profesjonalizm" tej ekipy był porażający, w naszym regionie, pierwszy z brzegu przkład, przetwórnia ropy naftowej Lotos, była tak źle zarządzana, że generowała straty. To nie przymierzając, jakby do kopalni złota trza by było dopłacać! Ech!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!