Kronikarsko, w ostatni wtorek, tj. 16 sierpnia oddałem swój niezawodny rower, bo rama w nim pękła! Proszę Szanownych, ów wehikół służy mi bezusterkowo przez lat prawie 20!!!
Nazywał się Mustang, ech, ech, trzeba zacząć zbierać na nowy!
Hm, a może zogragnizuję publiczną zbiórkę, wszak obecnie to bardzo modne:-)
PS. Ha, ha, ha, Sovieci wzorem swych dziadów, to wciąż miłośnicy bicykli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!