Rekordowa Barbie, to zaskok, czy tęsknota widzów za normalnością? W zalewie debilnych filmów z pogranicza wojennych gier komputerowych i politpoprawności, gdzie co drugi bohater musi być czarnym homoseksualistą, ponad milardowe zyski opowiastki o jarmarcznej lalce to chyba objaw tęskonty za normalnym kinem.
Dodatkowy aspekt, film wyprodukowany w konkurencyjnej dla lewackiej wytwórni Disneya, WarnerBros, brawo.
Wczoraj na Jarmarku Dominikańskim, ludowy zespolik z Niemiec zaśpiewał lekką piosnkę, która była w repertuarze marszowym Wermahtu, brawo hamulce puściły! Zresztą, nie dziwota, skoro ich kumotr, onegdaj na tle Żurawia gadał do Braci Niemców w ich języku, to czemu nie propagować miłej dla ucha heimatmelodyjki? Niech się dzicz uczy! Mało tego występ spotkał się z dużym aplauzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!