Teza poparta faktami, Rusek jak czegoś nie ukradnie, to sam nie wymyśli. Tak było w ciągu całej współczenej historii CCCP i trwa do teraz. Wszystko co tworzono w czasach od Lenina do Putina, to jeden wielki suport myśli technicznej naukowców i inżynierów z Zachodu. Tej prawdy nie przykryją, bo dowody są twarde, hm, nawet słynny rower Ukraina, powstał nie w Moskowii, ale na Ukrainie:-) Zbzikowany Wołodia, miota się pomiędzy batem a marchewką, twierdząc, że największy potencjał obecnej Sovietii, to ludzie, hm, wszak tych właśnie ludzi używa jako mięso armatnie w bezrozumnej i wykrwawiającej Rosję wojnie.
Caruśa motywatory to głównie zastraszanie, więzienie, otrucie, wyszukane samobójstwo i takie tam. Ostatnio celem podniesienia wydajności z kosmicznego hektara, próbuje zastosować marchewkę, czyli Order Gagarina. Dla kogóż on, ach dla kogóż, dla wybitności, co to kosmos przybliżą Kremlinowi.
Zabawność, czy raczej pokraczność pomysłu? Ja nazwałbym to myśleniem breżniewowskim, bo to ostatni z przywódców ZSRS, co to w moc odznaczenia wierzył i sam orderów miał tyle, że na pokaźną zbroję od stóp do głów by się zdało.
PS. Siła i moc ruskiej techniki? Zejdźmy na ziemię, a właściwie na wodę i porównajmy dwa lotniskowce amerykański i "radziecki":-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!