Od lat wołam na puszczy, zlikwidować, to komusze święto! Bezsensowny Dzień Pracy, celebrowany po wojnie jako swoista pięść Sowieta nad zniewoloną Polską. Nie ważne jakie są pierwociny tej szopki, ale do międzynarodowego życia wskrzesiła ją kałmucka bolszewia!
Stąd na mym balkonie, flaga nrodowa nigdy nie jest zawieszana wcześniej niż 2 maja, w Dzień Flagi!
W skomuszonym Berlinie, a jakże obchody na poziomie adekwatnym do wielkości święta! Ech, czemu ja tak bardzo nie lubię tego miasta?!
PS. Przy okazji komuszego święta, nie byłbym sobą, gdyby zabrakło sovieckiego wtrętu! W Sovietii Putina, spożycie(czystego spirtu!!!) skoczyło wodospadowo, z 9 litrów na 14,5 na głowę każdego Ruska. Dla przypomnienia są to oficjalne dane. Na zdarowie Towarzysze, dalszych uspiechow żiełaju:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!