Warto obserwować Chiny w kontekście zabójczego(dla nich) zbrojenia się Japonii! Japończycy w swym planie pięcioletnim, rocznie na zbrojenia wydadzą ponad 60 mld USD. Dla przypomnienia, Chinole rocznie na ten cel, becalują 160 mld USD, hm, może teraz ciut więcej. Moja mantra, jak ma się efektywność wydanego dolara w Japonii do efektywności baksa w Chinach, pytanie retoryczne.
Chinole nawet lotniskowca zbudować nie potrafią, a masą poborowych Chińczyków, niczego nie załatwią. Jak wskazują eksperci, tajwańska armia jest od robotniczo - chłopskiej, o niebo bardziej nowoczesna.
Desant i zdobycie Tajwanu, zupełnie nie realne, ale prężenie muskułów, wzorem pożal się Boże, Sovietów i owszem i owszem.
Poniższy tekst o przejmowaniu resztek medialnych kąsków przez państwo, świadczy o coraz większym kryzysie i konieczności wprowadzenia bezwzględnej cenzury. Oczywiście na bunt szarej chińskiej masy nie liczę, bo to bezwolne barany. Bardziej realnym jest przewrót pałacowy i sterowane protesty gawiedzi z wielkich miast.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!