Od lat mówię, od lat powtarzam, aktor nie musi być mądry, wystarczy aby dobrze grał. Już czas jakiś, tematu podnieconych komediantów nie podnoszę, bo szkoda czasu. Jednak tę facecję, odnotować warto, owa pani na fotce, przeszła samą siebie i pretenduje do nowoczesnej wersji "krakowskiego" obrazu mistrza Leonarda.
PS. Zgrzybiałe pokolenie aktorskiej braci, nie odstaje, trzyma fason i brnie w infantylizm, no cóż, kupa...śmiechu i tylko dopytam, a co z trzymaniem moczu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!