Było o celebrycie lalusiu, czyli Hołku, niech będzie o celebrycie pajacu, czyli o Detektywie! Fenomen nad fenomeny, nieprawdopodobny kabotyn, chodzący kicz, parodia macho jak z filmów klasy C! Jak takie coś może pozyskiwać klientelę?
Ze stwierdzeń karzełka z wysoką fryzurą wynika, że zarabia dobrze na porwaniach, wszak golasów nikt nie porywa, tak słusznie twierdzi. Pozostaje pytanie, czy ten gość jest naprawdę skuteczny? Czy też jego blichtr wynika z innego rodzaju działalności? Nie wiem, nie znam się, ale z dużą dozą ubawu, spoglądam na coraz bardziej oryginalne w swej jarmarczności, metamorfozy kurdupelka:-)))
PS. Kronikarsko, dziś za oknem ok. ZERA! Oponki wymianka, chyba pójdę po rozum do głowy i za namową mego warsztatowca, kupię uniwersalne, aby skończyć z paranoją sezonowej wymiany!
Do PS. Wymiana to tylko dwa razy w roku. Tankowanie zdecydowanie częściej, a śniadania i kolacje to już w setkach idą, o seksie nie wspomnę!:)))
OdpowiedzUsuńCo do wymiany oponek, to staram się zredukować czynności rutynowe do minimum(hm, nawet tankowanie ograniczam, na rzecz perpedesa), natomiast skupić się na bardziej przyjemnych:-) Carpe Diem!
OdpowiedzUsuń