O stanie Kraju Rad, wypowiadałem się od zawsze, że to pijacko - złodziejska bryndza, która dzięki maskirowce buduje fałszywy obraz swojej potęgi, a w rzeczywistości, to państwo z papier-mâché.
Czy jestem wiarygodny, hm, z dużym przekonaniem wieszczyłem upadek Smrodka, do 7 listopada 2017, czyli przed 100 leciem Ruchawki Lenina.
Potem wyśmiewałem buńczuczne zapowiedzi ataku na Ukrainę, zdając sobie sprawę z rzeczywistego stanu potencjalnego Państaw Agresora.
No i co, no i pstro, kulą w płot.
Mimo wszytko brnę dalej, wciąż w przekonaniu rychłego upadku, Moskiewskiej Zarazy.
Obserwacja, analiza i intuicja, to mną kieruje, a przekonanie, że Tłusty Czwartek 2022, to początek końca Satrapii, wciąż we mnie siedzi.
Puenta, chwała Putinowi, to dzięki jego szaleńczej głupocie, Kraj Rad za chwilę, definitywnie upadnie! Bez "Katalizatora Putina", dogorywałby jeszcze dziesiątki lat.
PS. Grudzień, Święta i takie tam, postaram się mniej przynudzać w temacie Wojny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!