Jesteś europejskim urzędnikiem lub funkcjonariuszem w swym kraju ojczystym, masz dość szarości jesieni, masz dość mrozu zim! Hm, możesz zmienić pracę i nic poza tym.
Inaczej jest we Francji, tak, tak proszę Państwa, to jedno z nielicznych państw, które w ramach swej administracji zarządza oddalonymi o tysiące kilometrów departamentami!
Nie, to nie dumny Albion, nad którym za czasów królowej Victorii słońce nigdy nie zachodziło, ale właśnie kraj, który ściął ostaniego monarchę i proklamował pseudooświeceniową demokrację, zarządza największą ilością terytoriów zamorskich, obecnie zwanych Zbiorowośćiami Zamorskimi!
Mają swe Reunion na Oceanie Indyjskim, zarządzają Polinezją w bezkresie Pacyfiku, cieszą się słońcem i turystami na karaibskiej Gwadelupie, terzymają groźnych rzezimieszków w przesławnym więzieniu Ameryki Południowej, Gujanie, ba utrzymują administracyjny skrawek Antarktyki!
Tak tak, cóż tam Portugalia ze swą zieloną Maderą, czy Hiszpania z ciepłymi Kanarami, to Francja zamorskie karty wciąż rozdaje!
Żandarm nie musi służyć tylko w Saint Tropez:-)
PS. Dla porządku, Wielka Brytania, swych oceanicznych wysepek w różnych miejscach, też troszkę ma, ale nie jestem pewien czy w różnorodności dorównują Francuzom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!