Wieści z Soviet rynku moto nie są dla Kremla budujące. Co prawda maskirowka trwa w najlepsze, ale po dziurawych drogach Kraju Wiecznej Szczęśliwości, ujeżdża coraz więcej chińkich modeli, dla zmyłki, pod zrusyfikowanymi nazwami.
Najbliższy druh Wowy, Kim III odpalił satelitkę szpiegowskiego. Ja z dumą podają, udało się to dzięki owocnej współpracy z ruskimi kosmogeniuszami. No cóż bardzo gratuluję, ale jakoś w długie orbitowanie sputnika nie wierzę.
Nawet Uzbekistan ma dość i wymienia ruski złom na francuskie Rafaele. Czy to tylko kłopoty z dostarczeniem części do sovieckich samolotów, czy może zbyt przestarzałość ruskich maszyn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!