Winston Churchill, był przeciwnikiem aktywności fizycznej, mało tego codziennie obalał butelkę brandy i nie ustawał w odpalaniu potężnych cygar. W dobrym zdrowiu dożył do 90.
No i co, i pstro, nadmiar ruchu szkodzi zdrowiu, a wyczynowi sportowcy umierają młodo! Tak jest i nic tego nie zmieni.
Mój przykład, aktywny jestem ponad miarę i to przez całe swe dorosłe życie. I co, i pstro, od maja dopadła minie sercowa przypadłość i leczyć się zacząłem u kardiologa!
Powiadają dziedziczne, oj tam, oj tam, żadne dziedziczne, jakbym siedział w fotelu, odpalał papierosa od papierosa, a w przerwach popijał szklaneczką szkockiej, to zapewne lepiej bym się miał:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!