Nie żebym wpadał w samozachwyt i szał cytowania samego siebie. Przeglądam czysto przypadkowo swe wpisy, gdy wyświetli się info, że ktoś kolejny go przeczytał. Nie, nie, oczywiście nie wiem kto, a info jest tylko z jakiej częsi naszego globu.
Poniższy wpis z 2017, jak ulał przed nadchodzącymi wyborami.
No i jeszcze jedna „cytata”, częściowo rymowana, celem uaktualnieni, w miejsce” pan Andrzej” POwinno być „pan Donald”:-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!