Najpierw ustawowo pozbyli się najbardziej wydajnego i czystego źródła energii, czyli atomu, a teraz brną w elektryki akumulatorowe. No cóż, zwykle Niemcy, w kwestiach rozwiązań techniczych nie byli głupi. Czy teraz ktoś przestawił wajchę, czy może idą właściwą drogą? Pożyjemy zobaczymy.
Wydaje się, że po raz pierwszy ich wybory to wielki manowiec i w obu wzmiankowanych kwestiach, bardzo pobłądzili.
Skąd mój wniosek? Spójrzmy na kraj, najbardziej rozwinięty technologicznie Japonię, tam elektrownie atomowe, mimo kilku problemów i wiecznych trzęsień ziemi mają się świetnie, a rozwój motoryzacji idzie wielotorowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!