W kwestii Sovieckiego straszaka, czyli zapowiadanego zerwania "stosunków", świetny moment aby go wykorzystać! Poniższe wpisałem w komentarzu do artykułu, ale dla porządku zamieszczam również u siebie.
Soviet nigdy nie zerwie stosunków dyplomatycznych z naszym krajem, bo zbyt wiele ma do stracenia. Każda z tzw. placówek dyplomatycznych, z tą najważniejszą w Warszawie, to skarb dla nich. Pozyskane w czasach swego panownia usytuowane w strategicznych kwartałach miast. Warszawska w sercu stolicy, daje tak wielkie możliwości wywiadowcze, prawie po sąsiedzku od Belwederu, rzut beretem od Kancelarii Premiera, miedzą oddzielona od MON! Placówki rozsiane po Polsce, to eksterytorialny rozsadnik ruskiego miru w naszym kraju. Dziesiątki tysięcy szpiegów, agentów wpływu, pożytecznych idiotów, skądś ich trzeba wspierać!
Przewrotnie powiem, Polska powinna wręcz zabiegać o to "zerwanie dyplomatyczne", aby przejąć wszystkie ruskie placówki i związane z nimi nieruchomości. W zgodzie, bądź niezgodzie z prawem międzynarodowym. Natomiast po upadku moskiewskiego reżimu, wrócimy do dyplomacji, ale lokalizacje już nigdy tak "prestiżowe" nie będą, ot co!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!