Defilada przed "Mouseolium" była marniutka, a tylko jeden czołg z czoła, przelał czarę goryczy. Soviecka gawiedź musi być okrutnie niepocieszona.
Nie o tym jednak, a o bredniach naszych tzw. dziennikarzy. Dzisiaj przeczytałem, że na defiladę jako "atrapy wojaków", był specjalny zaciąg cywilów i za przemarsz można było zarobić ok 300 złotych.
Szanowni ignoranci, aby równo maszerować i do tego porządnie wyglądać, mając dopasowany mundur, kałacha i wszystkie dodatki , potrzeba tygodni ćwiczeń. Wypisywanie bzdur o jednorazowej próbie i zaraz po niej eleganckiej defiladzie, to wierutna bzdura.
Wczorajsze równo maszerujące sołdaty, to było przyszłe mięso armatnie z różnej maści szkół i szkółek wojskowych, ot co!
Mnie naprawdę żal Baćki, schorowanego, hm, może podtruwanego, zmusili do uczestnictwa!
Wlekli gościa wózkiem akumulatorowym, ech.
Zdrowia życzę, Towarzyszu! Obyś w sprawności umysłowej, dożył swego upadku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!