Chiny wspierają Sovietię od początku wojny, dostarczają broń i amunicję, po cichu, ale systematycznie. Ostatnie rewelacje, że to niby dopiero zaczną są funta kłaków warte!
Poniższy artykuł, zapewne nieświadomie, zakłamuje rzeczywistość. Ukazuje Głównego Chińczyka, jako sprawnego i bardzo skutecznego gracza. To propagandowy balon, od zawsze stosowany w kulejących niewydolnością, gospodarkach centralnie sterowanych. Chińczyk, chce być postrzegany jako mistrz światowej rozgrywki i robi wszystko aby inni uczestnicy gry w to uwierzyli!
Poniżej mamy apologię Chińczyka, mamy też wrzutkę, Soviet dzięki Chinom ma się dobrze. Takie suflowanie ma przeknać Zachód, że dalsze wspieranie wojny nie ma sensu, bo zwycięstwo nie nadejdzie. W rzeczywistości jest odwrotnie, owe rozgrywki propagandowe, to podzwonne dla reżimu na Kremlu, ale też sygnał że w Chinach jest coraz gorzej!
Tradycyjnie, wojna propagandowa nasila się zawsze w czasach kryzysu, gdy rzeczywistość mocno szwankuje!
Jak zwyklę przypomnę moją hipotezę. Soviet pada, Japonia pokojowo zagospodarowuje zasoby syberyjskie i militarnie przekłuwa nadmuchan do granic, Chński Balon.
Zauważmy, że o Chinach oraz ich mocarstwowych planach coraz głośniej, a Japończyk cicho, cichutko robi swoje.
PS. Czy chciejstwem można nazwać, przeświadczenie o rychłym upadku glinianego imperium Putina, nie. Swoją drogą nie tylko ja nie wierzyłem w agresję, która była zupełnie irracjonalna. Nieracjonalność uderzenia wynikała z prostej analizy potencjałów, a że Caruś dał się oszukać, bo uwierzył we własną propagandę i moc defiladowej armii, no cóż, to już jego ból głowy! I tylko ludzi żal!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!