Z satysfakcją obserwuję, tragiczne wpisy Miedwiediewa! Skoro Sovietia Putina ma takich adwokatów, znaczy że jej koniec jest bliski. Ów alkoholik, uratowany od samobójstwa, przez etażną, slalomuje słowem między stakanami, aby na mecie otworzyć kolejną flaszkę Stolicznej i ruszyć w kolejny zjazd. Miło się czyta, bo widać we wpisach bezsilną desperację, kremlowskiego degenerata.
Miediwiediew nie pierwszy i nie ostatni, statystyka alkoholowego spożycia, po rozpętaniu "specjalnej operacji wojskowej", wystrzeliła w kosmos, nie tak dawno sam Caruś, bił na alarm! Na zdarowie grażdanki i grażdaniny!
Człek do błędu przyznać się musi! Psy wieszałem na Bidenie, że nieporadny dziadyga i Amerykę prowadzi na zatracenie, a tu masz! Ten "leśny dziadek", odważnie ruszył na Sovieta. Dziś widzimy, że największym hamulcowym zaangażowania USA w wojnę są, niestety ludzie Trumpa. To co wygadują w FOX News, woła o pomstę do nieba!
Inną pozostaje kwestia, że gdyby Trump wybory wygrał, to Putin nie miałby odwagi pójść na wojenkę z Ukrainą. Tak, tak, ale gdyby nie poszedł, gliniany Soviet, trwałby jeszcze dziesiątki lat!
Czyli nie ma tego złego:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!