Pokój na Bliskim Wschodzie, dzisiaj z wielką pompą ogłoszony i celebrowany przez media.
Brawo, brawo, brawo Donald Trump, na chwilę udało się ugasić pożar.
Nie łudźmy się, zaraz wybuchnie tam kolejny. Ten rejon świata, to nieustająca beczka prochu, której na stałe ugasić się nie da.
Dzisiaj jednak nie o tym, a o innej jakże spektakularnej zmianie.
Wielkie spotkanie z okazji wynegocjowanego pokoju zgromadziło wszystkich najważniejszych przywódców świata.
Po raz pierwszy od lat w sprawie konfliktu bliskowschodniego nie pytano o zdanie Sovietii!
Kraj który od lat 50 dwudziestego wieku był jednym z najważniejszych graczy w regionie zniknął z pola widzenia!
Nikt nie zaprosił, nikt nie prosił o pomoc, nikt nie brał pod uwagę zdania spadkobierców Kraju Rad! Totalny upadek!
Jeśli do tego dodamy wyraźny sygnał Trumpa, że teraz zajmie się Wojną na Ukrainie, a w piątek przyjmie w Białym Domu Włodimira Zełenskiego, to miło się robi na sercu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!