Raj na ziemi pod chwytliwymi hasłami, demokracji, to fetysz dyktatorów wściekłych z nienawiści do przeciwników politycznych.
Walka z przeciwnikami politycznymi cenzurą, ograniczenie swobód obywatelskich dla inaczej myślących, pod hasłem walki o pluralizm i demokrację. No cóż, to stare sztuczki władzy dyktatorskiej na całym globie.
Trzaskowski płynie z tym prądem, konsekwentnie przekształcając Warszawę w rezerwat lewackiego szaleństwa.
Czy poszerzy swój akwen o całą Polskę, zadecydujemy w najbliższą niedzielę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!