Francja moja ulubiona kraina stacza się na samo dno! Czy "lud" zdoła ją obudzić, nie wiadomo.
Symboliczną zapowiedzią końca tzw. Republiki była dla mnie diabelska inscenizacja podczas uroczystości otwarcia Igrzysk Olimpijskich z ubiegłego roku.
Całość domknięta sekwańskim galopem ostatniego apokaliptycznego jeźdźca.
Ratunkiem dla tego Kraju może być otrzeźwienie i Nowa Bastylia o rebour!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!