13 marca 2025

Vanity fair

Centra handlowe, do niedawna targowiska próżności, powolutku tracą na atrakcyjności. 
Znak czasu? Do niedawna całe tabuny lemingów, okupowały galeryjne kawiarnie, dystyngowanie przechadzały się odwiedzając najdroższe sklepy, szpanowały najmodniejszymi ciuchami i odlecianym wyglądem. 
Dlaczego się skończyło, trudno powiedzieć, to nie tylko syndrom zamknięcia covidowego, ale szerszy problem. 
Galerie przestały dawać poczucie snobistycznej wyższości, spowszedniały, spauperyzowały się. 
Gdzie obecnie spotkamy leminga? Ano w tzw. kultowej knajpie, na lewackiej manifie, czy trzeciorzędnym wydarzeniu kulturalnym, polecanym przez Gazetę Wyborczą. Co bogatszy leming zaszpanuje na wydarzeniu zieloną rejestracją swojego elektryka. 
Zabawnym, jakie katusze przeżywają obecnie lemingi, właściciele aut Tesla! Wszak ów wyrób sygnowany przez Muska, stał się z dnia na dzień trędowaty!

Wracając do Galerii, ciągle mnie dziwi, dlaczego w naszym kraju, do tej pory nie dorobiliśmy się domów towarowych z prawdziwego zdarzenia i po naprawdę okazyjne zakupy, najbliżej nam na Charlottenburg i Unter de Linden w Berlinie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!

Radzio

Radzio niczym serial brazylijski wciąż pazerny zaszczytów i władzy. Nic to, że pewnych elementów nie staje. Budowanie nowej siły politycznej...