Tytuł nie mój, ale od autora artykułu, leming z elektryka płaci coraz więcej za prąd.
Dla nas szaraczków nie problem, chociaż też wywalamy szalone kwoty za domową energię!
Do niedawna ładowanie elektryków było dotowane, więc bogaci korzystali podwójnie, najpierw za sprawą ulg na zakup auta z zielonymi tablicami, a potem przy ładowaniu paliwa.
Dobrze że się kończy, ale wrzask podwyżkowy zapewne będzie wielki, a nacisk na preferencyjne ulgi szalony.
Czy obecny rząd z premierem, mistrzem ping-ponga i ekspertem od obierania ziemniaków, poluzuje swym najwierniejszym kibolom? Idą wybory i raczej coś trzeba zrobić!
Może tak pomiędzy jednym kartoflem, a drugim, pierwszy minister rozważy przedłużenie promocji do 18 maja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!