Pozostaje pytanie czy Disney, któremu idzie tak źle, że już gorzej być nie może przetrwa.
PS. Przy okazji Disneya, wczoraj obejrzałem ostatnie dzieło z serii Indiana Jones z 2023 r.
Żenujące kino, syntetyczny obraz bije po oczach, scenariusz beznadziejny,
a cyfrowo odmłodzona facjata głównego bohatera zastanawia, po kiego zatrudniać zgrzybiały oryginał, skoro można stworzyć jego zliftingowany fantom.
Film w kinach zanotował ogromną wtopę, więc puścili w kablówki.
W łikendowej promocji do obejrzenia a 5 złotych na Canal Plus.
Życzę Wytwórni jak najgorzej, bo mimo totalnego odpływu widzów i notorycznych strat, wciąż brną w LGTB.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!