Przyszłoroczne wybory prezydenckie już w maju, a obóz opozycyjny nie ma kandydata. To smutne nad wyraz! Na zwycięstwo trzeba pracować latami, a nie miesiącami, a tutaj co kandydat, to bardziej groteskowy.
Z owej ekipy twarzy zupełnie nieznanych jedynym rozpoznawalnym kandydatem wydaje się Karol Nawrocki, pozostaje pytanie, czy podoła. GW już go miele, czyli zauważyli zagrożenie.
PS. Smutne, ale szans na zwycięstwo prezydenckie, póki co, raczej nie ma! Czy znajdzie się jakiś genialny królik z kapelusza, oby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!