piątek, 23 sierpnia 2024

Powrót do normalności

Upał odszedł w siną dal! Podobno uderzy jeszcze w łikend, ale potem, to już powrót do smutnej chłodniejszej rzeczywistości.
Znowu marzyć nam się będą ciepłe kraje, których zima nie tyka.
Drzewiej, życie w okolicach zwrotników i nie daj Bóg równika, nie było marzeniem bogatych, ale raczej przymusem niektórych biedniejszych. 
Kolonizatorzy mieli wręcz problem z uzupełnianiem garnizonów wojskiem, bo nikt nie kwapił się służyć w piekielnym klimacie. 
Pewno klasa wyższa urzędnicza i dowódcza korzyści czerpała, ale pospólstwo miało przerąbane. 
Co prawda korzyści pewne były, bo znikały koszty ciepłych ubrań i ogrzewania, ale, ale, minusy przeważały nad plusami.
Gorąco wycieńczało organizmy, wszelkiej maści pełzające stwory, wrogi insekty i inne łase na krew ludzką stworzenia czyhały w dzień i w nocy. Po upalnych okresach przychodziły niszczące dobytek tajfuny i cyklony.
Nie bez kozery, zwrotnikowe kolonie stały się miejscem najcięższych więzień, gdzie nawet klawiszy rekrutowano z łapanki. 
Na drugim biegunie mamy ekstremalne zimno, tutaj brylowali Rosjanie, z uwagi na brak tropikalnych włości, swe najcięższe kazamaty lokowali w wiecznej zmarzlinie i tak im zostało do dziś.
Reasumując, nie narzekajmy na naszą szerokość geograficzną, bo nie jest taka zła! Co prawda, zawsze można pozazdrościć mieszkańcom krajów śródziemnomorskich, ale jak się ma co się lubi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!

Zielona POwódź!!!

Każda klęska żywiołowa, to tragedia! W obecnym wydaniu, to wielkie obciążenie dla bardzo źle zarządzanych finansów państwa. Skutki odczujemy...