Solennie obiecuję, że o elektrykach będzie coraz mniej! Jednak dla porządku, poniższe dwa linki kronikarsko zamieszczam. W jednym, o tym że Niemiec kocha diesle, a w drugim, że nawet w Norwegii elektrykom opada.
Nie łudźmy się, łaska dziennikarska mamoną stoi, tym razem forsą sypnęli przeciwnicy elektromobilności, więc bez podniety!
PS. Poniżej dowód na moc pieniądza, o Chińczykach można dobrze, a o elektrowyrobach pozytywnie, no cóż, kto płaci, ten wymaga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!