Ponad pół wieku temu, funkcjonował w TVP, program jak w tytule. Do dziś aktywny Stanisław Janicki, prezetnował w nim przedwojenne "wyroby krajowe". Oglądało się to z sentymentem, ale i dużą przyjemnością.
Obecna degrengolada kina nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, a zwłaszcza w Ameryce, skłania do refleksji, ale również odkrywa pewną niszę!
Stworzenie kanału, emitującego non stop filmy z lat 1950 - 1990, to pewniak! Miliony fanów, gwarantowane! Do rzeszy oglądających z sentymentu staruszków, dołączyliby młodsi i bardzo młodzi. Uważam, że nawet dzisiejsza młodzież ma serdecznie dość, filmów z nachalną dawką politpoprawności, doprawioną pseudoekoedukacją!
Przykład pierwszy z brzegu, lewacki do bólu Disney, rozdaje za darmo, na prawo i lewo, dostęp do swojej platformy, a widzów wciąż ubywa.
PS. Stanisław Janicki, to jest gość! Do dziś tworzy mini pogadanki kinowe na antenie Radia RMF Classic. Pamiętają Państwo jego legendarne ciemne okulary, tak, tak, to nie była żadna wzrokowa korekcja, ale zmyła, aby niezauważalnie dla widza czytać przygotowany tekst, wprost z blatu stołu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!