Zbigniew Nienacki, autor Pana Samochodzika, wrednym typem był, ale seria Pana Samochodzika, to wspaniała lektura mego dzieciństwa. Zaczynałem od Pana Samochodzika i Templariuszy i wyczytałem wszystkie.
"Dorosłych" książek Nienackiego nie czytałem, skandalizujących Skiroławek nie zaliczyłem i bardzo świadomie, nie chciałem burzyć wizerunku idealizowanego przeze mnie Autora.
PS. Przed serią Pana Samochodzika, moja z Antkiem książka najważniejsza, to była Karolcia
Marii Krüger, ech, ech, dziecięce fascynacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!