Instaś, to bajka nie moja. Zapisałem się przypadkiem i kontynuuję do dziś. Po drodze były wstrząsy, skreślamy cię, bo coś nie hallo, obraziłem się okrutnie i w proteście nie otwierałem swego konta przez trzy miesiące. Moja retorsja nie była potrzebna, bo rzeczona groźba zawieszenia, dotyczyła milionów i była sprokurowana przez wrogów Zuckerberga.
Powróciłem, coś od dzwonu wielkiego umieszczam, ulubionych znajomych podglądam i często lajkuję.
Dziś rano kolejny siok, zdeklaruj się człeku, jak nie zezwolisz na reklamy, to wynocha, albo płacić!!!
Panie Marku Z. , to już Gruba Przesada! Chyba się znowu obrażę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!