Od dni kilku nie ma, znikł!
Dima wielki chwat.
Czy delirka go dopadła,
Lub wątroby brak?!
Nie boj bracie, nie boj siostro,
On jeszcze wypłynie,
Podrasują go w bolnicy,
Dima nasz nie zginie!
Nie dopadnie go kostucha,
Bo on człek ze stali,
Znów zasiądzie przed laptopem,
Piękny tekst wywali.
Znów postraszy Amerykę,
Niemców poszkaluje,
Obsobaczy Europę,
Polaków opluje!
Bez codziennej dawki żółci,
Wielką pustkę czuje!
Wracaj Dima, bystry gościu,
Zdrowia Ci winszuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!