Co prawda susza podobno dobija uprawy, ale, ale, bez przesady, kilka dni bez deszczu i już wielkie halo! Przełom, no tak przełom, za tydzień o tej porze będziemy mieli prawie apogeum, a potem to już z górki, dnia zacznie ubywać!
Ja tam tradycyjnie jestem za równowagą i do znudzenia powtarzam, najsprawiedliwiej mają w okolicach równika, 12/12 - wschód Słońca o 6 rano, a zachód o 18, to jest prawdziwa sprawiedliwa doskonałość, a nie jakieś nasze północne ekstrema!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!