Z danych MFW wynika, że wojna to dla Sovietii antidotum na kryzys, a rozwój stymulują stosy wojennych trupów i astronomiczne straty w sprzęcie.
Tak, tak z ruską gospodarką jest świetnie, wzrost PKB na łeb, wręcz Himalaje! Dane podaje MFW, hm wielce wiarygodna instytucja, gdzie sovieci mają mocne wtyki. Tym razem podpieranie się tzw. międzynarodową instytucją niewiel dało. No właśnie, jak we łganiu się przesadza, to nawet niektóre zachodnie naiwniaki zaczynają wątpić:-)
Każde dodatkowe angażowanie wojsk, to koszty, koszty, koszty. Specnaz jest obecnie wytrzebiony przez UA, więc ci nowi, to też świeżutkie mięso na mielonkę. Skąd taki pęd do samozagłady? Sukces jest potrzebny natychmiast, bo morale z każdym dniem mniejsze. O tym mało kto mówi, mało kto pisze, a to istotne jest bardzo.
Szaleńczy ruch posyłania na śmierć kolejnych, widoma oznaka, że dowodzi tym badziewiem Caruś, który o grach wojennych pojęcia nie ma. Przypominają się ostatnie dni Kaprala Hitlera, co to generałów miał za nic. Swoją drogą, ruskie gienierały już pokazały swój kunszt i Putin przy nich to heroiczny strateg:-)
Wytracanie drogich rakiet, na dmuchaną armię, koszty, koszty, koszty, no cóż nic nowego, w 1944, generał Patton, tuż przed Inwazją, też "dowodził" takim zgrupowaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!