Me poranne podniety rynkowe, ni jak się mają do rzeczywistości? Hm, a może jednak nie? Dzisiejszy świt Wielkiego Piątku, to kolejne godziny upadku z pieca na łeb ruskiej waluty. W stosunku do dolara siok, ponad 81 rubli za dolca, a i nasz złoty wraca w strefy najwyższej wartości, oczywiscie w stosunku do rubla i przkrocza granicę 19 rb 'a 1 pln!
Przez miesiące soviet macherzy stabilizowali swą walutę na poziomie 75 - 77 w stosunku do USD, a polski złoty, oscylował w bezpiecznych dla ruskich granicach, 15 - 16 rb.
Co się porobiło od wczoraj, nie wiada.
Hm, a może gwałtownie pikujący rubel, rozbije łysą pałę Putina?!
Tak, tak, wszak wszem i wobec, zapowiadana kontrofensywa, to raczej balon medialny. Każde natarcie, to zwielokrotnienie ofiar, tak jak Sovieci walą głową w zgliszcza Bachmutu, tak Ukraińcy będą z mozołem ofiar kontratakować! Nie wierzę w spektakularny sukces kontrofensywy(bardzo chciałbym się mylić!). No chyba, że kałmucka armia, ze strachu zacznie się poddawać!
Sukces zmagań nastąpi w wyniku upadku gospodarczego Sovieta, a owe niespodziewane pikowanie rubla to istotna oznaka, że się zaczęło!
Oczywiście niepowodzenia na froncie dodatkowo, wzmacniają rozgardiasz w kraju agresora, a ciągła wymiana dowódców, świadczy o totalnym kryzysie. Jednak to "ruble" stuknie Putina w łeb.
PS. Przy okazji Iga Świątek i jej godne wypowiedzi, młodość nieraz może iść w parze z mądrością!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!