Jeszcze ciut, bo fragmencik o Oskarach. Opowiastka o dobrym Rusku wygrała z opowieścią o kaźni Ukrainy, no cóż, Hollywood się bawi!
Tragikomoczne oderwanie od rzeczywistości obecnych filmów, ma swoje konsekwencje w najważniejszym fetyszu producentów, w oglądalności.
Już zeszły rok, był tragiczny jeśli chodzi o publikę oglądającą, towarzystwo wzajemnej adoracji, rozdającą sobie Statuetki.
Tegoroczna feta, obniżyła słupki jeszcze bardziej, ludziska, kinomaniacy, mają serdecznie dość, głosują pilotami!
No i bardzo dobrze, wytwórnie powoli, powolutku, dochodzą do wniosku, że nachalna propaganda poprawności, coraz bardziej ogranicza zyski!
https://dorzeczy.pl/opinie/416368/co-pisza-na-wschodzie-rosja-wygrala-z-ukraina-na-gali-oscarow.html
Inną kwestią, bardzo niesmaczną, jest włażenie w zad, Chinolom! Tutaj Producenci i Aktorzy, przechodzą samych siebie i stają chińskim murem z godnymi następcami Mao!
Zasada jest prosta, kto powie złe słowo o Komuszych Chinach, kto poprze Tajwan, kto zająknie się o kłopotach Tybetu, temu zamykają dystrybucję w Chinach! Prawie wszyscy z Hollywoodu złamani, nie podskakują, wszak chiński rynek jest prawie półtoramiliardowy!
Są chwalebne wyjątki, jak matrixowy Keanu Reeves, ale on jest samotnym wilkiem, pozostali liczą brudny szmal!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!