Poznęcam się jeszcze trochę nad gen. Waldemarem! Gość od jakiegoś czasu twierdzi, że Soviet odbudował rozgromione wcześniej związki taktyczne. Między innymi I Gwardyjską Armię Pancerną, która w palnach przyszłowojennych miała skutecznie iść na Warszawę i dalej na Berlin!
W sierpniu ub. roku, okazało się, że owa Armia już nie istnieje. Dzisiaj Skrzypczak twierdzi, że tak, wróciła na scenę i jest prawie gotowa do walki! Tak jak inne, "doborowe"gwardyjskie jednostki.
A ja się pytatm, ja się pytam, z czego? Kwiat dowództwa, szczęśliwie gryzie ziemię, czołgów nie ma, bo produkcja nowoczesnych niemożliwa z uwagi na brak elektroniki, a skorupy w rodzaju T 62, to muzeum! Wojsko to przeszkoleni wojownicy, których lekką ręką Putina, wytracono przez rok! Ci którzy obecnie zasilili, odnowione gwardyjskie jednostki, to rezerwiści!
Skrzypczak twierdzi, że Ruscy jeszcze nie zaczęli! Tak?! To skąd tak wielkie straty?! Czyżby to była tylko przygrywka w rodzaju, rozpoznania bojem? Hm, dość szególnie kosztowna taktyka!
Proszę poczytać link jak wyżej i wrócić do niego najdalej za 10 dni, zobaczymy, czy Generał dobrze gadał:-)
PS. Częściowo o peerelowskich „ekspertach”generałach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!