Ot, choćby Irena Kwiatkowska(1912 - 2011), Aleksandra Śląska(1925 - 1989) czy Jadwiga Barańska(1935).
Natomiast wybitnych i powabnych, mało, mało, mało!
Pierwsze i nie kwestionowane miejsce daję Pani Beacie Tyszkiewicz(1938)! Jak dla mnie kobita o zbyt wybujałych kształtach, ale bezkonkurencyjnie urodna. Nie zrobiła oszałamiającej międzynarodowej kariery, gwiazdą mieżdunarodną, była jeno w komuszej Sowietii.
Drugie miejsce, citu młodsza, ale z niebywałym sexapilem, Ewa Wiśniewska(1942).
Trzecie, no właśnie i tutaj już problem, hm, zapewne Ewa Szykulska(1949).
Ze starszego(roczniki 30 i 40) pokolenia aktorek trudno wybrać jeszcze kogoś, zwyczajnie brak! Może Irena Karel(1943)? Hm, dla mnie niekoniecznie. Magdalena Zawadzka(1944), nie - zbyt infantylna.
Grażynę Szapołowską(1953)!
Dla porządku, wspomnę, nie wymienione wyżej, z odpowiedzią dlaczego nie znalazły się na mojej TOP liście.
Kalina Jędrusik(1930 - 1991), Katarzyna Figura(1962), bez obrazy, zbyt wulgarne.
Jedyną aktorką z naszych lat, która zrobiła jaką taką karierę światową, czyli zagrała kilka ról w Hollywood, była Joanna Pacuła(1957), ale w moim rankingu sexheroin, kobita się nie mieści.
Mą cichą liderką, zupełnie niedocenioną jest Halina Kowalska(1941), niezapomniana kierowniczka perfumerii z Nie lubię poniedzałku! Maestria wdzięku, mistrzostwo (s)expozycji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!