Emanuel u Franca czyli kradzione nie tuczy! Niczym w starym i mocno przechodzonym dowcipie.
W Jałcie, Churchill, Roosevelt i Stalin wzajemnie traktują się szlugami z osobistych papierośnic. U Churchilla gustowny grawerunek, "Premierowi Król", u Roosevelta, "Prezydentowi wdzięczny Naród", Stalin miał najwytworniejszą, a jakże z grawerką, "Potockiemu Radziwiłł".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!