Zmiany, zmiany, zmiany, nowy(który to już?) głównodowodzący wojną i podobno całym wojskiem Sovietii. Niejaki Siergiej Surovikin. Kreatura najgorsza z najgorszych, onegdaj popierał pucz Janajewa i tam osobiście zabijał opornych podwładnych. Potem miał historyjki korupcyjne za które poszedł siedzieć.
Dla Putina jest ostatnią deską ratunku, bo ten bezwzględny typ, to trep typowy dla sowieckiej armii, wypisz wymaluj nowy rzeźnik w stylu Żukowa. Problem dla Putina i protegowanego jest tylko jeden, to już czasy inne, Putin to nie Stalin, a zaplecza armijno przemysłowego nie wspomagają Amerykanie.
Nawet największa brutalność dowódcy i wysyłanie na bezrozumną śmierć tysięcy podkomendnych nie przyniesie korzyści i nie odmieni sytuacji na froncie, z łajna bicza nie ukręcisz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować każdy może, nigdy tego nie wymaże!